Co to była za noc! Co to była za EKIPA!
Energia, flow i totalna petarda od pierwszego serwu aż do... 4 nad ranem!
Kiedy ludzie są tak pozytywni i nakręceni, można grać bez końca — i dokładnie tak się stało!
Zaczęliśmy imprezę klasycznie — debelki w systemie americano
A potem ruszyliśmy na prawdziwy tenisowy survival!
Start od Dwóch ogni
Eliminacje przy Piłce bombie
A potem... Squid Game na korcie!
Nasi dzielni zawodnicy walczyli w siedmiu kategoriach: mądrość, pamięć, zwinność, szybkość reakcji, losowość, celność, spryt!
Emocje sięgały zenitu aż do WIELKIEGO FINAŁU
, gdzie Monika i Boguś stoczyli pojedynek o wszystko. W kulminacyjnym momencie trzeba było postawić na ZAUFANIE
— zamknięte oczy, prowadzenie do zwycięstwa... I to właśnie Monika zgarnęła tytuł Królowej Survivalu oraz torbę
Wilson Clash na 15 rakiet!
W międzyczasie kibicowaliśmy naszej Idze
i przechodziliśmy płynnie do kolejnych rozgrywek — mikstów
oraz quizu tenisowego i nie tylko
.
W deblach i mikstach królowali Marlena i Mariusz — absolutna nie do zatrzymania
!
W quizie błysnęła para Daria i Damian — czapki z głów!
Ola świętowała swoje urodziny!
Jeszcze raz WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!
Ogromne podziękowania dla restauracji
Wisniowy Sad za przepyszny catering — było perfekcyjnie
Jeszcze raz — DZIĘKUJĘ wszystkim za niesamowity wieczór (i poranek!
)
Widzimy się już za chwilę na majówce w Rychwałdzie